
Podróżowanie 24. srpen 2016
Mojito
Jak już wam obiecałam w
poprzednim poscie, tym razem odwiedzicie ze mną Lipno, które jest nazywane
czeskim morzem. A trudno się temu dziwić.
Najpiękniejsza lipnieńska plaża w
Hornej Planieroi się od cudzoziemców, dra tu przyjemna muzyka, a ja, ochotnik,
stoję za barem i uczę się mieszać mój ulubiony cocktail. Mojito.
Ale nie myślcie sobie, że się
tylko wylegiwałam na plaży i popijałam drinki. Wraz z przyjacielem wyruszyliśmy
na szlaki rowerowe i z siodełek rowerów podziwialiśmy szumawskie krajobrazy.
W trakcie spacerów i relaksu nad
wodą trochę się opaliłam, a biały zegarek JVDW 53.2, który sobie wybrałam, pięknie
wyróżnia się na nadgarstku.
Byliście kiedyś nad Lipnem? A lubicie mojito?